Zapraszam do komentowania oraz do zadawania pytań bohaterom opowiadania w zakładce "Zapytaj bohatera" :)
-Pytam się ostatni raz. Co Ty mu zrobiłaś!-Krzyczę załamana. Widok Peety przytulającęgo inną dziewczynę przyprawia mnie o mdłości.
-Skarbie mógłbyś nas zostawić same?-Peeta stoi i się we mnie wpatruje, lecz po chwili się otrząsa i opuszcza pomieszczenie. Gdy całkowicie znika z zasięgu wzroku Sevena kontynuuje.
-Powiedzmy, że podałam Mu serum pamięci. Gdy się obudził nic nie pamiętał, był jak nowonarodzony. Można było Mu wmówić byle kit.
-Jak mogłaś? Przecież to jest teraz inna osoba. To nie jest Peeta.
-Ależ kochana, to Peeta we własnej osobie. Ten sam charakter i ten sam talent, tylko po prostu wspomnienia inne.-Wspomnienia. Ciekawe czy pamięta tortury w Kapitolu..? Oczywiście, że nie. Ta gówniara zapewne wmówiła Mu, że znają się od dzieciństwa. Kłamca. Jestem w rozsypce. Ja dla Peety nie istnieję, tak jakbym nigdy się nie urodziła. A jednak patrzył na mnie jakby coś mu się przypomniało, albo mi się tak zdawało.
-I jak się teraz czujesz? Bo ja jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. W Dzień Wyborów, gdy zostanę Prezydentem, Peeta ma zamiar mi się oświadczyć i zaraz po tym Cię zabiję. Albo nie. Mam lepszy pomysł. Będziesz gniła w lochu do końca swojego nędznego życia.
-Sevena, Ty wcale nie musisz być taka jak Twój dziadek. Możesz dokonać własnego wyboru.
-Już go dokonałam. Moim wyborem, moją decyzją jest pomścić mojego dziadka, którego Ty zabiłaś!
-Przecież to nie ja Go zabiłam.
-To że nie zabiłaś Go osobiście wcale nie znaczy, że jesteś niewinna. Bo to wszystko przez Ciebie! Wyprowadzić ją stąd do jej lochu. Niech tam siedzi.-Podchodzą do mnie mężczyźni i zaczynają mnie ciągnąć z powrotem do ciemnego holu.
-Zaczekaj! Powiedz mi tylko co się stało z moimi przyjaciółmi? Ich też wzieliście?!
-Cokolwiek byle Cię złamać.-Szepcze Sevena. Czyli wiem już, że tak. Te słowa. Prim użyła identycznych w 13 Dystrykcie...
Nagle czuję nasilijący się ból głowy, a przed oczami mam coraz ciemniej, aż w końcu całkowicie tracę kontakt z rzeczywistością.
***
Leżę na łące pełnej kwitnących mniszków. Jest wiosna. Ciepła, słoneczna wiosna. Obok mnie Prim bawi się z Rue, a w oddali widzę Finnicka z Mags. Są tutaj wszyscy. Jest tutaj tak spokojnie i tak cicho. Chciałabym tu zostać na zawsze, ale czegoś mi brakuje. Brakuje mi Peety. Jego ciepłego uśmiechu, silnych ramion. Tęsknię za nim. Długo już Go nie widziałam i raczej nie zobaczę w najbliższym czasie. Jest teraz "szczęśliwy" z Nią. Są małżeństwem i mają dzieci. Mają szczęście, że mieszkają w Kapitolu i że ich rodzice pełnią ważną funkcję, bo inaczej wylądowałyby na arenie. Podobno wznowiła igrzyska, a ja nie mogłam nic na to poradzić. Nie mogłam pomóc nawet Peecie, przecież mnie nie pamiętał...
-Katniss nie martw się, napewno niedługo się zobaczycie.
-A jak On tutaj nie trafi? Bo jest taka możliwość, prawda?-Prim się nie odzywa potwierdzając moje przypuszczenia.
-Kaczuszko ja jestem tu szczęśliwa, ale świadomość że stał się zupełnie inną osobą i ożenił się z Seveną... Wciąż o Nim myślę. Żałuję że Mu nie pomogłam.-Przed śmiercią nic innego nie robiłam, tylko leżałam w lochu załamana. Nawet gdy Peeta przychodził, by dać mi jedzenia. Mogłam się wziąć w garść i spróbować Go przywrócić i uciec, a nie się wygładzać. Byłam głupia i straciłam swoją szansę. Mam chociaż nadzieję, że Peeta jest szczęśliwy...
***
Otwieram szeroko oczy i rozglądam się dookoła. Jestem z powrotem w ciemnym pokoju. Wciąż jeszcze żyję. Może to miało mnie ostrzec? Ostrzec przed tym co może się stać? Tam gdzie byłam we śnie było pięknie, ale chciałabym jeszcze trochę pożyć, pomimo tego jak bardzo za Nimi wszystkimi tęsknię. Nagle słyszę czyjeś kroki. Kładę się na podłodze i udaję, że śpię.
-Wiem, że nie śpisz. Nie bój się nic Ci nie zrobię.-Ten głos. Taki delikatny, cichy i spokojny. Staram się jeszcze przez chwilę delektować się nim i dopiero po chwili odpowiadam.
-Co Ty tutaj robisz? Nie powinieneś być teraz ze swoją dziewczyną?-Mowię z odrazą. Zauważam na Jego twarzy zakłopotanie.
-Emm nie...to znaczy tak,ale... przyniosłem Ci coś do jedzenia.-Rzucam się na kawałek chleba i zaczynam go w siebie wpychać.
-Ty go piekłeś? Bo smakuje identycznie, jak ten który zazwyczaj pieczesz.-Pozwalam sobie na lekki uśmiech, lecz po chwili przypomina mi się, że Peeta wcale nie pamięta jak piekł dla mnie różnego rodzaju pieczywa.
-Skąd wiesz, że piekę?
-Wiem też, że lubisz spać przy otwartym oknie, zawiązywać sznurówki na dwa razy i nie słodzisz herbaty...A no i Twoim ulubionym kolorem jest pomarańczowy jak zachód słońca. Lubisz też malować, masz prawdziwy talent. Oprócz tego lubisz też mnie całować i ogólnie spędzać ze mną czas. Wiele razy Cię zraniłam, ale Ty i tak mnie kochałeś. W przyszłości chciałbyś mieć dzieci. Kochasz dzieci. Jesteś spokojny i delikatny, lecz czasami wpadasz w furię. Zawsze służysz chętnie pomocą...-Chcę powiedzieć Mu jeszcze więcej, ale łzy napływają mi do ust i nie jestem w stanie kontynuować. Z resztą jaki to miałoby sens? On nadal nie wie kim jestem.
-Coś dużo wiesz na mój temat jak na obcą osobę.
-Bo ja nie jestem obcą osobą. Jestem Twoją Katniss.
-Wybacz, ale naprawdę Cię nie pamiętam i niemożliwe by było żebyśmy się znali wcześniej, ponieważ ja od urodzenia mieszkam w Kapitolu. W dzieciństwie, miałem jedną przyjaciółkę. Sevenę. Przepraszam, ale muszę już iść...
-Peeta, zaczekaj! Mogłabym Cię przytulić?-Pytam z nadzieją w głosie. Widzę jak blondyn zastanawia się co zrobić, lecz ostatecznie podchodzi do mnie i obejmuje mnie swoimi silnymi ramionami.
-Nie jesteś wcale taka zła jak mówiła Sevena.-Szepcze mi do ucha, po czym wychodzi.
Śliczna notka, ale niech z Peetą będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńSuper notka. Już nie mogę się doczekać tego co będzie dalej. Niech Peeta sobie przypomni pliiiisss. A czy można liczyć na kawałek notki z perspektywy Peety? Fajnie by było
OdpowiedzUsuń0niewidzialna0
Jaki fajny rozdział :) czekam z nieciepliwiscia na nastepny :)
OdpowiedzUsuńDlaczego jesteś taka okrutna dla niego? :c
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj lubię jak jest wszystko dobrze, bez kłótni i komplikacji. To by było nudne, więc muszę i ja trochę pocierpeć. Tylko.... Błaaaagaaaam na kolanach... Niech Peeta się opamięta i kiedyś mam nadzieje, że będzie wszytko dobrze :)
Cudowny rozdział <3
Świetny rozdział. Jak zwykle ;).
OdpowiedzUsuńNiech ten Peeta coś sobie przypomni...
Czekam na następny,
~Dina
Nie rozumiem dlaczego, większość osób czytających tego bloga jest nim zachwycona. Ortografia leży- cię, tobie, jego itp. w opowiadaniach piszemy małą literą, notorycznie, w wielu rozdziałach używasz zamiast cię ciebie i odwrotnie. Wszystkie te błędy nigdy nie dorównują jednak fabule tego opowiadania.Można nazwać ją tylko jeden sposób- telenowela. Na dodatek bohaterowie zupełnie odbiegają od tych, pochodzących z kanonu.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie podoba Ci sie mój blog, nie musisz go czytać. Proste XD
UsuńCo do błędów, masz racje. Po prostu mam włączony słownik który wszystkie wyrazy typu: ci,tobie,ty poprawia na dużą literę, ale postaram sie to poprawiać.
Fabuła jest taka jaka jest. To mój blog, wiec mogę w nim pisać co mi sie żywnie podoba. Moim zdaniem nie jest to żadna telenowela, a bohaterowie są podobni do tych z książki. Oczywiste jest przecież ze mogę zmienić odrobine ich charaktery, ponieważ jest to FANFICTION. Radzę Ci przeczytać co to znaczy...
Pozdrawiam i życzę troche więcej odwagi, ponieważ widzę że brakuje jej Tobie, a wnioskuję to z tego że napisałeś/napisałaś "hejt" z konta anonimowego :)
Widzę, że zabrakło Ci odwagi- mój komentarz został usunięty...
UsuńOdpisałam Tobie na Twoim blogu, a usunęłam komentarz ze względu na to, ze zaśmiecasz mi mojego bloga.
UsuńHeja,
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczęłam czytać twojego bloga.
Jest CZADERFAJNY,(sory sama wymyślam takie słowa. Określają one coś bardzo fajnego)
A więc Jak pisałam twój blog jest cód-miód-malina, a ty sama masz duży talent.;)
Pozdrawiam,
^^Viks^^
PS. Kiedy nowy rozdzał?:)
Nie wiem dlaczego osoba podpisana Katniss czepia sie tego opowiadania-.- Ja nie moge jesli ci sie nie podoba nie wchodz tu i nie czytaj.Wazne ze innym podoba sie to opowiadanie:-) ja uwazam ze jest super :-) a porownanie tego telenoweli jest smieszne poniewaz to jej wlasne opowiadanie i moze pisac w nim co chce .Jak sobie wymysli ze Peeta ma miec skrzydla a Katniss zielone wlosy to tak bedzie i juz :-) a tobie nic do tego : D
OdpowiedzUsuńKochana moja swietny rozdzial ciekawa jestem co dalej :D ja jak czytam to opowiadanie to nawet nie widze literowek ani zadnych bledow bo tak mnie to wciaga :* oby tak dalej! Czekam na next :* pannaHutcherson
Tam powinno widniec nie wiem dlaczego anonim czepia sie tego opowiadania xD
UsuńpannaHutcherson
Znalazłam twojego bloga dzisiaj i bardzo mi się podoba jak piszesz i z niecierpliwieniem czekam na kolejną notatkę:)
OdpowiedzUsuńPs.Będę podpisywać się Anne
Serum prawdy, czyżby Niezgodna? :-) Cieszy mnie to :-D
OdpowiedzUsuń