środa, 20 maja 2015

Rozdział 14~'Imieniny cz.1'

Cieszę się, że nareszcie jesteśmy wszyscy razem. Gdy siedzimy tak przy rodzinnym stole, gdzie świętujemy imieniny Peety dopiero teraz zaczynam rozumiec, że oni są dla mnie wszystkim i gdybym miała ich stracić, to nie wiem co by zrobiła.

-Dobrze to teraz czas na prezenty. Peeta, życzę ci wszystkiego co najlepsze, by twój umysł był wypełniony tylko tymi dobrymi myślami, bardzo dużo zdrowia oraz długiego żywota u boku Katniss.-Gdy Annie kończy składać życzenia, wręcza blondynowi pudełko średniej wielkości. Peeta potrząsa pudełkiem. Zapewne zastanawia się co w nim jest. Śmieję się pod nosem i parzę jak mój ukochany starannie otwiera swój prezent. Okazuje się, że jest to książka kucharska.

-O matko, Annie! Skąd to masz?!

-W czwórce mam koleżankę, która mi ją załatwiła.-Dziewczyna uśmiecha się do Peety, a ten nie może posiąść się z radości.
Następnie podchodzą Effie wraz z Haymithem.

-No młody, dużo alkoholu, zabaw z Katniss...-Gdy nasz były mentor chce dokończyć swoją wypowiedź, przerywa mu Effie, pukając go w głowę.

-Wybacz Peeta. Skarbie, życzę tobie najlepszych ciuszków prosto z Kapitolu, jak najdroższych prezentów oraz najlepszego wystroju domu.-Mój ukochany zaczyna się śmiać i przytula parę.

-Nowa koszula i bimber. Dziękuję wam, jesteście najlepsi.-Cieszę się, że Peeta jet zadowolony. Może nie są to jego wymarzone prezenty, ale jednak są one od najbliższych i to się naprawdę liczy.
Przychodzi kolej na Johanne.

-Mój ty przystojniaku! Życzyłabym tobie najlepsze branie w całym Panem, ale po pierwsze juz je masz, a po drugie Katniss by mnie chyba zatlukla. Tak więc chcę tobie życzyć bardzo dużo udanego seksu, namiętności z bezmózgiem i żeby nam już nikt ciebie nie porywał. Trzymaj, taki skromny prezencik ode mnie.-Kiedy Peetw rozpakowuje prezent od Johanny, staję wryta i robię się czerwona jak burak.

-Johanna!-Warczę.

-No co? Przyda wam sie trochę fantazji w łóżku, a jeżeli nie chcesz to zawsze ja mogę wziąć sobie to i z Peetą...

-Zabiję cię kiedyś, obiecuję.-W opakowaniu znajduje się seksowny strój pokojówki, bicze itp., czyli inaczej cała Johanna.

Gdy wszyscy są już po wręczeniu prezentów, nawet Gale, przychodzi kolej na mnie.

-Peeta, wiem, że nie potrafię dobierać tak pięknie słów jak ty, ale postaram się jak najlepiej złożyć tobie życzenia.  Wszyscy wiemy, że te złe jak i ciężkie chwile, które przeszedłeś są moją zasługą i że niegdy nie zaslugiwalam i zaslugiwac nie będę na ciebie, ale wiedz że kocham ciebie najbardziej na świecie i choć pojęłam to tak późno, to na pewno jak najbardziej szczerze. Życzę ci, więc szczęścia, dużo miłości, jak najwięcej tych dobrych chwil, zdrowia i długiego, spokojnego życia, u boku osoby, którą kochasz. Przyjmij ten prezent jako dowód mojej miłości, chociaż gdybym miała opisać moją uczucia do ciebie rzeczą to nie mogłabym tego zrobić, ponieważ żadna rzecz nie jest tak ogromna jak moja miłość do ciebie.

-Katniss...-Peeta zaczyna mnie ściskać tak mocno, jakbym miała zaraz zniknąć i szepcze prosto do ucha.

-Kocham cię. Zawsze i na zawsze.

-Ja ciebie też Peeta.-Mówię i podaję blondynowi prezent ode mnie. Nie jest on specjalnie duży, ale liczy się zawartość. Mam nadzieję, że ucieszy się chociaż odrobinę.

-To co, kto ma ochote na tort?

-Upiekliście dla mnie tort? Nie musieliscie sie az tak wysilac...

-Wszystko co najlepsze dla najlelszej osoby. Przyznaj sie, jestes ciekawy jak nam wyszedł.

-Może troszeczkę.

Peeta ma zamiar rozpakować prezent ode mnie, lecz na całe szczęście powstrzymuję go od tego.

-Kochanie nie teraz. Otworzysz go gdy będziemy sami.

-Mam się bać?-Lekko chichoczę i przytulam do siebie blondyna. Tęskniłam za tym i to bardzo.

Nagle do pomieszczenia wchodzi Annie wraz z Johanną. Niosą przeogromny tort, który ma różne warstwy.


No i tak prezentuje się pierwsza część rozdziału, niedługo 2 część wiec bądźcie cierpliwi. Zauważyłam tez, ze ilość komentarzy spadła co mnie smuci :( 
Kiedyś było po 10-12, a teraz jet tak z 6-7. Mam nadzieje, że pod tym rozdziałem komentarzy będzie przynajmniej 10
Kocham i pozdrawiam wszytkich <3
~Julia Mellark